FUNDACJA-MORDOR

Pomóżmy biednym koniom!!! Precz z rzeźnią!!!


#1 2008-01-29 15:56:54

Lucyna

Administrator

Zarejestrowany: 2008-01-28
Posty: 14
Punktów :   

Materiały dotyczące transportu koni na rzeź

Przeciwko transportowi żywych koni na rzeź

W Polsce hoduje się konie z przeznaczeniem na rzeź. My, niżej podpisani domagamy się zakazu eksportu koni na rzeź oraz wprowadzenia odpowiednich zmian w ustawie "O ochronie zwierząt", w rozdziale 7, art.24 p.2 przez dodanie punktu 3 o treści: "zabrania się transportu koni rzeźnych na eksport". Z raportu NIK 1998 wynika: "(...) 95% (transportów) przekracza normy załadunkowe. 40% firm nie zapewniło zwierzętom warunków transportu nie grożącego urazami i okaleczeniami. Dziurawe podłogi, metalowe krawędzie, przeciekające dachy. Z niektórych pojazdów zwierzęta mogły nawet wypaść podczas
podróży". Ustawa "O ochronie zwierząt" stwierdza, że "zwierze nie jest rzeczą" i wymaga humanitarnego traktowania, bez stresu i zbędnego cierpienia.


Lp. Imię i Nazwisko Dokładny adres Podpis e-mail Czy chcesz pomagać?
1..................................................................................................................... 2.....................................................................................................................
3..........................................................................................................................
4.............................................................................................................................
5..............................................................................................................................
6.............................................................................................................................
7..............................................................................................................................
8..............................................................................................................................
9..............................................................................................................................
10.............................................................................................................................
11............................................................................................................................
12..............................................................................................................................
13............................................................................................................................
14............................................................................................................................
15............................................................................................................................
Klub Gaja prowadzi Ogólnopolską Kampanię "Zwierzę nie jest rzeczą" od roku 1995: Dzięki naszej kampanii znacznie zmniejszył się transport koni na rzeź i zmniejszyła się ilość padłych zwierząt. Poprawiły się warunki transportu, co potwierdzają raporty granicznych weterynarzy. Do końca 2004 roku zebraliśmy ponad 500 tysięcy podpisów w sprawie zakazu eksportu żywych koni na rzeź i złożyliśmy je na ręce Marszałka Sejmu RP.
Klub Gaja do roku 2004 wykupił z transportów śmierci 12 koni !
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o naszej działalności, wejdź na stronę www.klubgaja.pl
i wpisz swój adres e-mail w okienku (dolny, lewy róg), w "nowości na e-mail" i naciśnij OK
Podpisy prosimy przesłać na adres: Klub Gaja skr. poczt. 261, 43-301 Bielsko-Biała1
tel: (33) 812 36 94, e-mail:klubgaja@klubgaja.pl, www.klubgaja.pl
Dane osobowe są chronione zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (DZ.U Nr 133/97, poz.883)


Kampania przeciwko transportowi żywych koni na rzeź

Koniecznie zobacz:
• kampania e-mailowa "Zwierzę nie jest rzeczą"

Częścią kampanii "Zwierzę nie jest rzeczą" są nasze działania na rzecz zaprzestania niehumanitarnego transportu żywych koni na rzeź.

Nasz cel, to zmiana stosunku w Polsce ludzi do hodowli i eksportu koni z przeznaczeniem na rzeź. Chcemy doprowadzić do stopniowej rezegnacji z wykorzystania konia jako zwierzęcia rzeźnego.

W Polsce koń traktowany jest jako zwierzę o specjalnym statusie, gdyż praktycznie nie jada się w naszym kraju mięsa końskiego. Tymczasem wykorzystując koniukturę na eksport żywych koni, w szczególności, do Włoch i Francji, rozwinęła się w Polsce produkcja koni z przeznaczeniem na rzeź.

Poprzez różnorodne metody (wydawnicwa, akcje medialne, wystawy, spotkania, filmy itd) nagłaśniamy ten problem oraz zajmujemy się kontrolą miejsc związanych z hodowlą i transportem koni.

Gromadzimy środki i wykupujemy konie rzeźne, a następnie przekazujemy je do różnorodnych miejsc: gospodarstw ekologicznych, stadnin, schronisk, organizacji społecznych.

Nasza praca polega także na tworzeniu ogólnopolskiej sieci schronisk dla zwierząt, w szczególności koni i organizowaniu w tych miejscach wizyt wycieczek szkolnych, grup zagranicznych oraz ruchu turystycznego.

Stworzenie takiej sieci należałoby rozpocząć od wspomagania ośrodków już istniejących (Wrocław, Słupsk, Mrągowo, Korabiewice) i tworzenie nowych poprzez współpracę ze zainteresowanymi stadninami, gospodarstwami ekologicznymi, organizacjami społecznymi.

Realizację tego zamierzenie znacznie ułatwiłoby wprowadzenie do programu edukacyjnego w szkołach (taki program ma opracować Ministerstwo Edukacji oraz poszczególni wojewodowie) punktu zalecającego odwiedziny w takich miejscach dla wycieczek szkolnych. Odwiedziny byłyby połączone z zajęciami edukacyjnymi. Możliwością nabycia różnorodnych materiałów edukacyjnych, pamiątek.

Uzasadnienie wniosku o wprowadzenia zakazu eksportu żywych koni na rzeź.

Co roku z Polski wysyłamy ok. 40 000 koni ... na rzeź. Każdego dnia zwierzęta te na naszych targowiskach i drogach są bite ostrymi przedmiotami, mają fatalne warunki sanitarne, łamią sobie nogi, ranią skórę. Często podczas wielogodzinnej podróży, z powodu obrażeń, muszą być ...dobijane.

O okrucieństwie transportu zwierząt niech świadczą fragmenty raportu NIK-u z 1997 roku:

* 'Zasygnalizowane nieprawidłowości powodowały, że w dziurawych podłogach zwierzęta łamały sobie kończyny, raniły się o wystające ostre przedmioty lub ulegały zaduszeniu wskutek przeładowania. Stan ten wymuszał konieczność tzw. uboju sanitarnego. Śmiertelne upadki zwierząt w czasie transportu stwierdzono w 70% skontrolowanych jednostek'
* 'Spośród 130 skontrolowanych punktów skupu 60% z nich nie zapewniało zgromadzonym zwierzętom odpowiednich warunków pobytu'
* 'Ustalenia kontroli wskazują, ze 40% skontrolowanych firm nie zapewniło zwierzętom warunków bezpiecznego - tj. przede wszystkim nie grożącego urazami i okaleczeniem - przewozu.
* 'Z ustaleń kontroli wynika, ze w co 4 ze skontrolowanych jednostek nie zapewniano przewożonym zwierzętom odpowiednich warunków sanitarnych.'
* 'Przekroczenie norm ładunkowych - w poszczególnych zbadanych transportach - sięgały od kilku przypadków do 95% tych transportów. Nadmierne zagęszczenie powodowało nawet zaduszenie zwierząt w czasie transportu'
* 'Zły stan techniczny pojazdów oraz urządzeń ładunkowych, a także nadmierne zagęszczenie zwierząt w ładowniach samochodów powodowały zarówno śmiertelne upadki zwierząt w czasie przewozu, za i wyładunku, jak też prowadziły do ciężkich urazów (głównie złamań), co z kolei wymuszało tzw. ubój sanitarny'.
* 'Żadne z 11 skontrolowanych granicznych przejść drogowych nie było przystosowane do przeprowadzenia pełnej kontroli weterynaryjnej'

Wszystkie protokoły kontroli zostały podpisane przez kierowników skontrolowanych podmiotów. Nie zgłoszono zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokołach kontroli. Ostatni raport NIK-u z marca 2000 roku stwierdza: 'Warunki transportu zwierząt w stosunku do stanu z 1997 roku nie poprawiły się'.

Raport DGVI/3404/92 Naukowego Komitetu Weterynaryjnego przygotowany dla Komisji Europejskiej stwierdza, iż '3-5% koni zdechło zanim dojechało do miejsca przeznaczenia'. W 1993 roku Trybunał Praw Zwierząt w Genewie uznał nasz kraj za jeden z najokrutniejszych wobec zwierząt transportowanych. Znaleźliśmy się obok Grecji i Hiszpanii.

25 października 1994 petycja podpisana przez 3 250 000 osób z 28 krajów i przez ponad 200 organizacji przedłożona została Parlamentowi Europejskiemu. Wzywała ona do zapewnienia właściwych warunków transportowych dla koni importowanych do Unii Europejskiej na ubój.

W odpowiedzi na petycję Parlament Europejski w 1995 roku wydał serię zaleceń w raporcie przygotowanym z własnej inicjatywy w celu poprawienia warunków przewozu koni:

* Długodystansowy transport zwierząt przeznaczonych do konsumpcji jest niepożądany i niekonieczny;
* Parlament wzywa komisję do rozwinięcia polityki zapewniającej ograniczenie długodystansowego transportu;
* Parlament wzywa do surowych kontroli warunków przewozu koni z krajów z poza Unii;


Problem transportu żywych koni od lat jest krytykowany przez zachodnie organizacje ochrony zwierząt m.in Holenderskie Zjednoczenie ds. Ochrony Zwierząt, Międzynarodowa Liga Ochroni Koni czy Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (RSPCA). Organizacje ochrony zwierząt skupione w Eurogroup w Brukseli uważają, że 'jedynym długoterminowym rozwiązaniem nieodłącznych problemów związanych z długodystansowym transportem żywych koni na ubój byłoby wprowadzenie handlu już ubitych zwierząt'.

W jednym z kolejnych punktów Eurogroup dodaje iż konieczne jest 'wsparcie finansowe ze strony UE i lokalnych władz w celu wprowadzenia możliwości uboju zwierząt w kraju pochodzenia'.

Z inicjatywy RSPCA oraz Eurogroup for Animal Welfare został opublikowany w 1999 roku specjalny raport: 'Raport o transporcie żywych koni w Europie'. Został on opublikowany w piątą rocznicę petycji. Raport podkreśla stałe problemy z którymi boryka się handel i kończy się wnioskiem, że problemy te mogą zostać rozwiązane jedynie poprzez przewóz już ubitych zwierząt'. Polska wersja raportu ukazała się w roku 2 000 z inicjatywy 'Klubu Gaja'.

W licznych filmach i reportażach w zachodnich mediach właśnie Polskę, jako głównego eksportera, krytykuje się najbardziej. 16 maja br. w Brukseli odbyła się konferencja, na której został zaprezentowany przez koalicję kilkunastu zachodnich organizacji ochrony zwierząt nowy filmu o transporcie zwierząt. Świat obiegła scena, podczas której pracownik rzeźni odrąbał tasakiem nogę konia ugrzęzłą w podeście i dalej pognał oszalałe z bólu zwierzę do rzeźni. Pojawiły się kolejne głosy protestu i oburzenia dotyczące transportu żywych koni.

Cierpi przez to wizerunek Polski, co jest niebagatelnym problemem w świetle naszych aspiracji członkowskich do struktur Unii Europejskiej i późniejszych głosowań za naszym przyjęciem w krajach UE.

Dramatycznie spada także ilość koni w Polsce na początku lat 90 byliśmy niezaprzeczalnym liderem w Europie z populacją prawie 1 miliona sztuk. Obecnie jest to już niespełna 500 tys. Nasz kraj jest nadal liderem w eksporcie żywych koni, gdyż ok. 70% rynku należy do Polski. Konie hodowane na rzeź i eksportowane są jeszcze z Rumunii, Węgier i Litwy.

Konie importowane są, w szczególności przez Włochy i Francję. Z raportu RSPCA 'Dead on arrival' wynika, iż tylko w jednej włoskiej rzeźni posiadającej autoryzację UE, co miesiąc odbywa się ubój około 6.000 koni (w sumie około 72.000 na rok), co stanowi ponad połowę ogólnej liczby koni importowanych do Włoch. Dalej na południe Włoch transportowane jest schłodzone mięso. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby konie te były ubijane w polskich rzeźniach i eksportowane jako schłodzone mięso, co stworzy nowe miejsca pracy. Z eksportu żywych koni największe zyski czerpią pośrednicy, czyli firmy transportujące te zwierzęta. Należałoby wykonać symulację ile polski rolnik może zyskać na ubijaniu zwierząt w naszym kraju i eksporcie już schłodzonego mięsa. Wtedy po prostu odpadałyby koszty pośredników.
Sprzyja temu wprowadzenie od stycznia 2001 zerowej stawki celnej na eksport schłodzonego mięsa.

Badania socjologiczne (CBOS) wskazują, że Polacy kochają zwierzęta. 90% ankietowanych nie zgadza się na okrutne traktowanie zwierząt, 80% twierdzi, iż zwierzęta odczuwają ból tak samo, jak ludzie.

Stowarzyszenie Ekologiczno - Kulturalne 'Klub Gaja', które od 1999 roku prowadzi w ramach Ogólnopolskiej Kampanii 'Zwierzę nie jest rzeczą', kampanię związaną z transportem koni zebrało ponad 300 tys. podpisów pod petycją do Sejmu RP domagającą się wprowadzenia zakazu eksportu żywych koni na rzeź. Ustawa 'O ochronie zwierząt' stwierdza, iż: zwierzę nie jest rzeczą, wymaga humanitarnego traktowania, bez stresu i zbędnego cierpienia. Transport koni na rzeź nie spełnia naszym zdaniem tych założeń, dlatego domagamy się zakazu eksportu żywych koni na rzeź i odpowiednich zmian w tym zakresie w ustawie 'O ochronie zwierząt'
żródło:www.klubgaja.pl

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naruto-senpu.pun.pl www.moomin.pun.pl www.bleach-rpg.pun.pl www.hardtruck18.pun.pl www.centrumpbf.pun.pl